Jak przystało na pierwszy prawdziwy bal, bo to nie dyskoteka czy festyn rodzinny, choć rodziny towarzyszyły maturzystom wyraźnie wzruszone, były piękne suknie, gustowne garnitury, makijaż dopracowany, fryzury wymuskane i dbałość o przygotowanie w każdym szczególe.
Dwie klasy i dwa polonezy. Liczone w myślach takty i jak sami mówili - drżące nogi - ukazywały powagę chwili.
Wcześniej jednak padło wiele wzruszających słów. Zarówno w kontekście wdzięczności jak i zapewnień o dorastaniu do dojrzałości. Rodzice z ogromną szczerością zapewniali o wsparciu i czasem… bezradności wobec dorosłości swoich dzieci. Te dzieci wydawały się być prawie dojrzałe i zdziwione upływającym czasem.
Dyrektor wspominała o wielkiej odpowiedzialności za własny i innych los i wiedzy, którą zazwyczaj zdobywa się wraz z wiekiem, choć trzeba dbać by nie zdobyć jedynie wieku…
I tak po 871 dniach pobytu w szkole w Lipinach, dla uczniów klas trzecich zabrzmiały tradycyjne słowa „Poloneza czas zacząć!”.
Galeria zdjęć: